Zarejestrowanie przekroczenia prędkości przez fotoradar wcale nie oznacza natychmiastowego mandatu w skrzynce pocztowej. Czas oczekiwania może się znacznie różnić w zależności od wielu czynników. Po jakim czasie przychodzi mandat z fotoradaru i co warto wiedzieć o całym procesie?
Ile czasu ma GITD na wysłanie mandatu?
Głównym organem odpowiedzialnym za mandaty z fotoradarów jest Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD). Ma on:
- 180 dni na wystawienie wezwania do wskazania kierującego,
- 2 lata na ukaranie sprawcy wykroczenia, licząc od dnia zdarzenia.
Oznacza to, że mandat może przyjść nawet po kilku miesiącach, a jeśli zostanie skierowany do sądu – nawet po roku czy dwóch.
W jakim czasie najczęściej przychodzi mandat?
W praktyce:
- mandat może przyjść już po 7–14 dniach,
- średni czas oczekiwania to 2–6 tygodni,
- w większych miastach i przy dużej liczbie wykroczeń czas ten może się wydłużyć do 3 miesięcy lub więcej.
W szczycie sezonu wakacyjnego lub świątecznego czas doręczenia może się dodatkowo opóźnić.

Co przychodzi jako pierwsze?
Zanim zostanie wystawiony mandat, kierowca otrzymuje:
- Wezwanie do wskazania sprawcy wykroczenia – listem poleconym z GITD,
- W treści wezwania masz trzy opcje:
- przyznać się do wykroczenia,
- wskazać inną osobę jako kierującą,
- odmówić wskazania (co może skutkować karą do 8000 zł).
Dopiero po przesłaniu odpowiedzi może zostać wystawiony mandat karny lub sprawa może trafić do sądu.
Czy mandat z fotoradaru może nie przyjść?
Tak – w kilku przypadkach:
- zdjęcie jest nieczytelne,
- przekroczenie prędkości było zbyt małe (np. 1–3 km/h powyżej limitu),
- fotoradar był testowany lub nieaktywny,
- pojazd był zarejestrowany na firmę i nie udało się ustalić kierującego.
Czasem też właściciele aut firmowych nie otrzymują mandatu, jeśli firma nie odpowie na wezwanie, a GITD nie skieruje sprawy do sądu.
Jak sprawdzić, czy mam mandat z fotoradaru?
Nie ma oficjalnego rejestru online, ale możesz:
- poczekać na list polecony z GITD,
- zarejestrować się na portalu ePUAP i sprawdzać korespondencję z urzędów,
- kontaktować się z GITD (tel. lub mailowo) z zapytaniem o konkretne zdarzenie.
Nie warto unikać odbierania listów poleconych – brak reakcji może skończyć się skierowaniem sprawy do sądu i wyższą karą.